Graj do Tyłu

Jak już pisałem już wielokrotnie, po pierwsze nie lubię wsadzania na szyny, a po drugie mam pełną świadomość tego, że gracze potrafią odpierdalać. I to tak fest. Stąd dość specyficzne podejście do prowadzenia, które mogliście zaobserwować na sesji Dark Heresy: zamiast na ścisłym planie, skupiłem się na spisaniu motywacji poszczególnych frakcji, zaplanowałem kluczowe sceny które z tego wynikają, i wypuściłem graczy z klatki na wybieg.

Niektóre z oficjalnych przygód do naprawdę wielu systemów są nieznośnie liniowe, by nie rzec wprost szynowe. Na grupach RPGowych widziałem już pytania w stylu „Prowadzę „Wewnętrznego Wroga” i moi gracze właśnie odwalili coś, co absolutnie nie jest opisane w przygodzie, ale prowadzi ich w dobrą stronę. Co robić?” No kurwa, kolego. Graj do tyłu.

Czytaj dalej